Witajcie Drodzy!
Miesiąc sierpień to miesiąc trzeźwości.
Dzisiejszy wpis jest po to, aby zmobilizować do rezygnacji z napojów alkoholowych wtedy właśnie.
Dlaczego akurat sierpień? Być może dlatego, że w tym miesiącu obchodzimy sporo uroczystości Maryjnych. W dniu tego święta, czyli 26 sierpnia 1956 roku milion Polaków przed Cudownym Obrazem obiecało walkę m.in. z pijaństwem. Być może to był przyczynek dla polskich biskupów, którzy ustalili ten miesiąc właśnie na abstynencję. I tak już od 1984 roku.
Różni ludzie, różne motywy dla powstrzymywania się od spożywania trunków. Od możliwości sprawdzenia siebie, czy nie mam problemu z piciem, po pobudki patriotyczne, moralne, czy zdrowotne.
Potrafisz wytrzymać cały miesiąc nie pijąc kropli alkoholu? Lato, imprezy. Tyle okazji.
Pamiętam, kiedy jako jeszcze narzeczeni byliśmy na ślubie i weselu. Odmówiliśmy dyskretnie picia alkoholu. Nie był to dla nas problem. Ktoś tam mówił, że trzeba koniecznie wypić toast za Państwa Młodych. Nie przyjęto pozytywnie naszej postawy. No bo jak to jest być na weselu i nie pić za to „żeby się wiodło”. A naszym zdaniem za pomyślą przyszłość to trzeba się modlić. Oczywiście alkohol ma służyć rozluźnieniu się itp. rzeczom. Jednak czasem warto nie pić. Można doskonale odpoczywać i bawić się bez alkoholu. Warto dawać tego świadectwo. Oboje w sierpniu nie pijemy alkoholu. Mamy towarzystwo w tym temacie? Daj znać, jeśli robisz podobnie.
Rezygnację z picia alkoholu można ofiarować za osoby uzależnione od tego nałogu. Może wstrzymaj się na ten jeden miesiąc w intencji sąsiada co tak pije. Albo poświęć ten czas za kolegę, co nie umie odmówić. Ile byłoby mniej nieszczęść w rodzinach, gdyby nie pijani ojcowie, mężowie, czy synowie. Nie wspominając o Paniach, które też niestety niekiedy dorównują Panom.
Mam wrażenie, że lepszy byłby świat, gdyby ludzie wspierali się wzajemnie. A przecież jesteśmy wezwani do tego. W liście do Galatów pisze wyraźnie: „Jeden drugiego brzemiona noście i tak wypełniajcie prawo Chrystusowe”.
Ty albo twój bliski ma problem alkoholem? Proś Boga o trzeźwość. Pamiętaj trzeba mieć nadzieje. Zawsze.
Póki człowiek jeszcze żyje powinna być nadzieja.
Przykładem kogoś będącego już na samym dnie jest Matt Talbot, teraz już patron alkoholików.
Matt w wieku już 12 lat (!) zaczął poważnie nadużywać alkoholu. Po roku (!) przeszło to w nałóg. Nie uczył się prawie wcale. Co zarobił, to przepił. Prośby, groźby nie pomogły. Towarzyszyła mu ciągła modlitwa matki zatroskanej o jego los. Pewnego dnia zaczął się powolny proces wychodzenia z nałogu. Mężczyzna Zawierzył wszystko Bogu. Mimo analfabetyzmu starał się poznawać żywoty Świętych. Przez resztę życia pokutował.
Więcej wiadomości na temat tego niesamowitego Sługi Bożego można znaleźć na stronie http://www.mateusztalbot.pl/strony/artykuly/a7.html.
Nie masz z tym problemu. Dziękuj Bogu i wstawiaj się za innymi. Post od alkoholu jest do tego świetną pomocą.
Swietnie jest mowic o trzezwosci I namawiac do jej praktykowania ludzi ktorzy napija sie od czasu do czssu lampki wina albo sporadycznie napija przy okazji ktorych w sierpniu jest najwiecej. Najpierw trzeba zaczac od ksiezy, ktorzy nie stosuja sie do siedmiu grzechow glownych a dopiero pozniej naklaniac ludzi do ograniczania alkoholu. Duchowni to najwieksi obludnicy I najwieksze zlo jakie moze byc, a alkoholikom nikt nie pomoze, zaden Kosciol z tym nie walczy, wrecz przeciwnie odpychaja takich ludzi na bok, stad tyle zla. A Pani to taka wielka chrzescijanka, ze namawia Pani wszystkich do zaprzestania picia ? U Pani w rodzinie nikt nie pije ? Ze wszystkimi jest Pani pogodzona ktorzy pija ? Jak pani ich namawia do przestania alkoholizacji ? I jak Pani mysli, dlaczego alkoholicy to na tyle madrzy ludzie zeby nie chodzili do kosciola I pod cudowne obrazy bo nic to nie daje ?
Jak najbardziej zgadzam się z wypowiedzią NIEZALEŻNAPARAFIANKA.
Księża nie robią nic dobrego dla ludzi, wręcz przeciwnie , mimo tego, że zostali wybrani na pośredników między ludzmi, a samym Bogiem. Dla nich liczą się tylko pieniądze, nie dobro dla chociażby parafian, nie szczęście ludzi .. sami chcą mieć najlepiej i zawsze im brakuje. Skąd ten przepych, skąd te samochody, wygoda i luksusy ?? Obżarstwo i alkohol lejący się strumieniami przy każdej dogodnej okazji. Bóg jest wielki i kocha wszystkie swoje dzieci , czy to alkoholik czy osoba siedząca w pierwszej ławce w kościele – TRAKTOWANY jest jednakowo ! Alkohol to nie jest tylko dobra zabawa i przygoda, zanim czasami kryją się tragedie ludzkie i nieszczęścia. Jak mówi przykazanie należy zachować umiar w jedzeniu i piciu przez cały rok a nie tylko w sierpniu .
Modlitwa zawsze pomaga. Nieważne w jakiej intencji. Post od alkoholu jest dobrowolnym darem z siebie. Nie można nikogo do takiego wyrzeczenia zmuszać. Wyrzekamy się czegoś by komuś coś ofiarować. Bóg wspomaga nas w takich uczynkach, a szatan podpowiada – „nie rób nie warto”. Jako chrześcijanie jesteśmy powołani do głoszenia Dobrej Nowiny wszystkim ludziom. Ci, którzy zostali namaszczeni powinni nam pomagać i wskazywać dobrą drogę. Każdy z Nas potrzebuje nawrócenia, oni także. Może właśnie Wy, którzy to widzicie jesteście od tego by ich upomnieć i prowadzić do zbawienia?