Dziś chce Ci powiedzieć – kimkolwiek jesteś, że jesteś cenna/cenny w oczach Boga.
On Cię zapragnął przed wiekami. Stworzył na swój obraz i podobieństwo.
Jesteś Jego kochanym dzieckiem. Zna i troszczy się o Ciebie – o czym pisze Ewangelista Mateusz (poniżej).
Uwielbiam ten fragment Ewangelii, ponieważ utwierdza mnie w przekonaniu, że naprawdę nie mogę się niczego i nikogo bać.
Bez woli Ojca nic się nie stanie.
Dziękuj Mu za twoje istnienie. Dziękuj za swoje umiejętności.
On jest zawsze z Tobą i zsyła swojego Świętego Ducha, aby Ci pomagał.
Kiedy jest mi źle i niedobrze, wiem że mój Bóg kocha mnie zawsze mimo wszystko.
On nigdy nie przestaje się opiekować, chociaż czasem wydaje się inaczej.
On jest STAŁY i niezmienny w swoich postanowieniach. On jest Wielki.
Bardzo mi się podoba, gdzieś zasłyszane stwierdzenie: Nie mów, że masz wielki problem, powiedz swojemu problemowi, że masz Wielkiego Boga…
Nie chce o tym zapominać, choć upadam. Ale pomimo to On jest obok i czeka nieustannie, aż wyciągnę do Niego ręce.
On chce podnosić z upadku. Chce wyrywać z grzechu, jeśli taki popełniam. Mój Bóg mnie zna. Wie o każdej mojej słabości. Ale to w słabości moc się doskonali.
„Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli.
Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie”. (Mt 10, 28-33)