Sztuką jest kochać swoich nieprzyjaciół. Jeśli robią w jakikolwiek sposób krzywdę to trzeba widzieć w nich błądzących. I nie przestawać się za nich modlić. Jasne, że potrzeba do tego pokory i samozaparcia. Z czasem jednak łaska Boża procentuje w sercu modlącego się. Pycha również wtedy nie ma władzy nad człowiekiem.
Jezus na Krzyżu wybaczył nawet swoim prześladowcom. Pojmujesz to? Ja nie do końca.
(Mt 5,43-48)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.
SOBOTA – Dzień powszedni
Dzisiejsze czytania: Pwt 26,16-19; Ps 119,1-2.4-5.7-8; 2 Kor 6,2b; Mt 5,43-48
Podobał Ci się wpis? Polub nasz profil na Facebooku