Trzeba żyć z humorem, toteż pośmiejmy się razem 😉
Sprzecza się trzech chłopców, który z nich ma starszego pradziadka.
Pierwszy mówi:
– Mój pra-pra-pradziadek był cieślą i strugał belki na Arkę Noego.
Drugi mówi:
– Mój pra-pra-pra-pra… pradziadek był ogrodnikiem i sadził drzewka w raju.
Trzeci mówi:
– Mój pra-pra-pra i jeszcze długo bym musiał mówić pra-pra był elektrykiem. Jak Pan Bóg powiedział: „Niechaj się stanie światłość”, to kable już były podłączone
To tak z naszego podwórka 😉
A tutaj, żeby się jeszcze pośmiać dialog z naszą pięciolatką. Z życia wzięte. |