Przyszedł Pan do Pani

Przyszedł Pan do Pani

 

przyszedł Pan do pewnej Pani

i oświadczył że jest zakochany

Pani głośno go wyśmiała

po czym drzwi mu pokazała

Pan rzekł do Pani zrozpaczony

że on nie chce mieć innej żony

Pani się bardzo zdenerwowała

i już głośno nerwowo oddychała

 

powiedziała że nie chce męża takiego

bo może mieć kiedy chce każdego

ją nie interesują poważne znajomości

ona potrzebuje tylko fizycznej miłości

 

i z takim stanem konta prywatnego

ona ocenia go raczej na biednego

w dodatku do jej świata nie pasuje

całą jej reputację wyzwolonej psuje

 

Pan się pyta o wspólnie spędzone lata

i mówi że nie widzi poza nią świata

ona nie chce rozmawiać o miłości

chociaż pragnie w duszy czułości

 

Pan czytał w jej myślach odrobinę

i przytulił mocno chociaż na chwilę

Pani delikatnie Pana odepchnęła

a łza po jej policzku mała spłynęła

 

Pan chciał aby mu w oczy spojrzała

i choć nie chciała żar w nich ujrzała

odeszła krok jakby się czegoś bała

ale odkryć swych myśli nie chciała

 

wiedziała że tęskni i w duszy szlocha

czuła również że go prawdziwie kocha

co powiedzą inni głowę jej zaprzątało

czemu jej się życia z nim zachciało

 

jaka jest jego rodzina i co robią ciekawego

jej bliskim będzie brakować tematu tego

chwycił Pan rękę Pani i zapytał dosadnie

czy spędzi razem z nim pozostałe dnie

 

Pani do Pana nic już nie powiedziała

Pan wyszedł a Pani gorzko zapłakała

chciała być szczęśliwa ale już nie umiała

może świat ją zepsuł tego nie wiedziała

A tutaj inna historia w formie wiersza. Wizyta w pewnym urokliwym miejscu.

Share Button
One Comment
  1. Niezła, a przede wszystkim życiowa poezja…oby Pan dał tamtej pani właściwe rozeznanie, wtedy może los dopisze happy end:)

Skomentuj karol Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.